Racuszki z twarożku i dyni

 

Oryginalny przepis pochodzi z książki "Warzywa z mojego ogródka" Dr Zofii Dobrakowskiej - Kopeckiej i inż. Kazimiery Pyszkowskiej wydanej przez PWRiL w 1987 roku. Wydana jest fatalnie ponieważ klejone kartki latają na wszystkie strony. Takie były czasy, książka po kilkukrotnym przeczytaniu po prostu się rozpadała. Ale trzymam te rozsypane kartki bo treść ciekawa i ilustracje Juliana Bohdanowicza piękne. Mam jeszcze wydane rok wcześniej "Owoce z mojego ogródka" już innych autorów ale ilustracje też pana Juliana. Uwielbiam oglądać takie piękne a niektóre jeszcze dowcipne ilustracje.
 Przepis jest bardzo prosty:
1 opakowanie twarożku homogenizowanego, jajko, 3 pełne łyżki mąki, ok. 20 dag dyni, sól, tłuszcz do smażenia, cukier.

Ja użyłam twarożek delikatny naturalny "President" opakowanie 350 g, dwie szklanki tartej dyni (nie ważyłam dyni), 2 jajka i 3 czubate łyżki mąki. Twarożek wymieszać łyżką z jajkiem, mąką, dynią, szczyptą soli i ewentualnie łyżeczką cukru. Na patelnię nalać odrobinę oleju, nałożyć racuszki i usmażyć  z obu stron na rumiano. Można podawać polane śmietaną i posypane cukrem.











Najbardziej podoba mi się zakończenie przepisu, które cytuję "Racuszki są tak dobre, że dla liczniejszej rodziny warto ilość podwoić." Potwierdzam, faktycznie są bardzo dobre.

Koktail owocowy

Co prawda teraz modne są smoothies ale poczciwy koktail też jest pyszny.


Składniki:
kubek obranych porzeczek (lub innych owoców),
parę listków mięty,
cukier (ile kto lubi, do porzeczek daję więcej bo są kwaśne),
pół litra maślanki lub zsiadłego mleka.

W kielichu blendera miksuję owoce z miętą i z cukrem. Dolewam zimną maślankę prosto z lodówki i miksuję jeszcze raz. Próbuję czy koktail jest już dobry, ewentualnie dosładzam lub dodaję np. sok z cytryny, jeszcze chwile miksuję i od razu podaje do picia.

Owoce mogą być świeże lub mrożone.