wtorek, 17 stycznia 2017

Ćwikła z chrzanem

W środku stycznia szklarniowe warzywa nie są zbyt atrakcyjnym dodatkiem do kanapek. Robię wtedy ćwikłę. Bardzo łatwo ją zrobić a gotową można dość długo przechowywać w lodówce.  Świetnie nadaje się do wędlin, mięsa albo jako sałatka do obiadu.

Składniki:
- ok 1,3 -1,5 kg buraków,
- kilka łyżek tartego chrzanu,
- pół łyżeczki soli,
- 1 cytryna,
- pół łyżeczki cukru.
Nie bawię się w tarcie chrzanu ale kupuję gotowy na targowisku.



 Buraki ugotować do miękkości. Ja to robię na parze albo w mikrofali bo gotowanie w wodzie bardzo długo trwa. W mikrofalówce grzeję buraki przez ok 20 minut na pełnej mocy, potem je przewracam, nakłuwam długim widelcem i znów nastawiam na 15 - 20 minut. Można też upiec buraki w piekarniku. Mają wtedy piękny kolor i są słodkie. Buraki gotuję najczęściej wieczorem a rano gdy ostygną obieram. Teraz wystarczy utrzeć je na tarce o grubych oczkach (albo malakserem żeby było szybciej), posolić i wymieszać z chrzanem. Na koniec doprawiam sokiem z cytryny i odrobiną cukru.
  











Ilość chrzanu zależy od gustu. Jeśli chcemy mieć łagodną ćwikłę to trzeba dać go mniej. Najlepiej spróbować po ok. pół godzinie po wymieszaniu, jak smaki się przegryzą. Moim zdaniem zaraz po zrobieniu ćwikła jest ostra a potem robi się łagodniejsza.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz