sobota, 28 stycznia 2017

Ser smażony

Pamiętam, że moja mama robiła pyszny ser smażony. Nazywaliśmy go śmierdzielkiem,  ponieważ surowcem do jego produkcji był zgliwiały twaróg o charakterystycznym zapachu.
Przepis jest bardzo prosty. Dużą kostkę twarogu należy pokruszyć widelcem, włożyć do miski i pozostawić w ciepłym miejscu na kilka dni. Jako pokrywka do miski służył najczęściej papier z opakowania twarogu. Jak ser zgliwiał to robił się lekko śmierdzący i miał ciągnąca kleistą konsystencję. Taki zgliwiały ser mama soliła i smażyła na maśle rozcierając grudki drewnianą szpatułką. Po rozpuszczeniu sera dodawała dwa jajka energicznie mieszając. Na koniec ser należało wymieszać z paczką kminku.
 Ja również robiłam taki ser ale w ostatnich latach rzadko mi wychodził. Czasami robił się gorzki, innym razem po podgrzaniu zamiast gładkiej masy robiła się wodnista kasza. Czasem już po zapachu wiedziałam, ze ser mi nie wyjdzie. Podejrzewam, że to sprawka jakości twarogu a ściślej mleka z którego ten twaróg powstaje.
Pewna rolniczka opowiadała mi, że robi taki ser i jej zawsze wychodzi. Ale ona nie kupowała twarogu w sklepie tylko robiła go sama, z mleka od własnych krów.
Kilka lat temu ktoś mi powiedział (już nie pamiętam kto), ze taki serek można zrobić bez smrodku. Wystarczy do pokruszonego twarogu dodać sodę. Wypróbowałam metodą prób i błędów i teraz serek zawsze wychodzi mi super. Dalej nazywamy go śmierdzielkiem mimo, że nie ma już do tego  żadnych podstaw.  

Składniki:
kostka twarogu półtłustego (ok 1 kg),
pół łyżki sody,
pół łyżeczki soli,
dwa jajka,
paczka kminku.

Na patelnię kruszę twaróg, dodaję sodę i mieszam. Odstawiam na kilka godzin. W międzyczasie można jeszcze raz przemieszać. Jak ser uzyska odpowiednią konsystencję (ma grudki ale trochę się ciągnie) to solę i zaczynam smażyć. Nie dodaję już masła bo i bez niego ser dobrze się rozpuszcza. Mieszam i rozcieram grudki aż do uzyskania gładkiej konsystencji. Wbijam dwa jajka i mieszam energicznie, żeby się połączyły z serem. Gaszę ogień i na koniec dodaję kminek. Gorący ser wylewam do miski. Patelnia po takim smażeniu wygląda niestety fatalnie. Żadne tam teflony ani powłoki ceramiczne nic nie dają, dlatego tak jak moja mama smażę na patelni emaliowanej. Na szczęście mam zmywarkę ale nawet po wyjęciu ze zmywarki muszę jeszcze doczyścić patelnię. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz